piątek, 11 listopada 2011

Tell Me About Yourself

Witajcie. Strasznie was przepraszam, że tak długo mnie nie było jednak niepodzielnie z moją nieobecnością wiąże się kilka osobistych problemów plus szkoła co daje całkowity brak czasu a przede wszystkim chęci. Jednak zaczyna się powoli sezon kiedy moja skóra wymaga największej pielęgnacji, więc myślę, że już się nie zaniedbam (i bloga) tak jak w lecie. Wybaczycie?

Jakiś czas temu zostałam otagowana Siouxie i spieszę podzielić się moim pierwszym tagiem i nieskromnie czekać na więcej :D
Zasady: 
-napisz kto przyznał ci nagrodę
-napisz 7 przypadkowych faktów o sobie
-nominuj 15 blogerek

1) Jestem maluszkiem w każdym calu nie licząc mojego wielkiego tyłka i ciągle nie mogę się zdecydować czy ubolewam nad swoim wzrostem czy jest mi to obojętne. To chyba zależy od nastroju, a nastrój wiadomo im bliżej zimy tym gorszy :D
2) Jestem mazgajem, któremu nie wolno oglądać łzawych filmów publicznie ponieważ nawet na zwykłym filmie potrafię się dogłębnie wzruszyć a co dopiero wyciskacz łez. Z tego też powodu nie chodzę do kina. W ogóle. 
3) Jestem niepoprawną romantyczką i osłabia mnie każdy przejaw czułości, opiekuńczości, świec, kwiatów i słodkich oczu opuszczonego szczeniaczka. Niektórzy to perfidnie wykorzystują przyprawiając mnie o zachwyt i palpitacje. Zua osoba. Oj zua...
4) Bezwzględna ze mnie cukroholiczka. Zjem słodycze wszystkie jakie są dostępne poza marcepanem i w każdej ilości a później zacznę się użalać na mój gruby tyłek, nie taki brzuszek i ogólny brak figury, z której byłabym dumna (ci mili mówią, że nie jest ze mną źle ale ja wiem swoje).
5) Mam słomiany zapał do absolutnie wszystkiego i jestem tak leniwa, że aż dziw bierze, że co rano wstaję z łóżka. Jestem w stanie przespać 15 godzin i nadal być śpiąca. Suseł ze mnie okropny :D
6) Mam zerową orientację w terenie i nawet jeśli wytłumaczy mi się drogę kilkanaście razy i tak nie wiem jak tam trafić. Złośliwi mężczyźni uznaliby to za cechę 100% kobiecą...
7) Jestem niekwestionowaną królową chaosu. Mam nawet przykład na teorię chaosu w swoim pokoju. Teoria ta mówi, że w każdym układzie pozornie niespójnym istnieje ukryty ład i porządek a odnaleźć go może tylko sam układ chaotyczny. Jestem układem chaotycznym, żyję w chaosie ale o dziwo lubię porządek. Tylko, że nie lubię sprzątać co sprowadza nas do teorii chaosu właśnie :D

No to chyba tyle na dziś. Otagowuję wszystkie blogerki, które jeszcze tego tagu nie zrobiły. A co! Wywleczcie na światło dzienne swoje sekreciki. Ja się przyznałam bez bicia, teraz wasza kolej. 
Mówić o moich skłonnościach i pokręconym wnętrzu jestestwa mogłabym mówić godzinami i nie wystarczyłoby nawet 777 punktów ale był limit, więc cieszcie się, że się nie rozpisałam. Na ewentualne dodatkowe pytania chętnie odpowiem. Więc pytajcie :) 
Myślę, że za jakiś czas pojawi się kolejna notka tym razem o testach kosmetyków które dostałam od firm, które widzicie w panelu po lewej stronie. A  może któraś z was chciałaby coś napisać gościnnie? Jestem więcej niż chętna! Kontakt oczywiście w komentarzach. 
Jak na razie znikam i pozdrawiam. Do następnej drogie czytelniczki. Buziaki :*

czwartek, 18 sierpnia 2011

Rozdania u Sylawii i Justyny! Klikajcie klikajcie! + Zapowiedź współpracy

Witajcie kochani!
Blog w końcu zaczyna jakoś wyglądac i prosperować. Bardzo się cieszę ze wszystkich wejśc, komentarzy, obserwowań i dodań do blogrolli (miło by było, nie żebym coś... xD).
Dzisiaj przychodzę was skusić rozdaniem u Sylawii, która ma mało osób więc są duże szanse, a jej blog jest dość młody, a mimo bardzo mi się tam spodobało więc odwiedzajcie. Klikajcie klikajcie!
>klik<
A oto co można wygrać:
link do rozdania też macie >klik< 
Rozdaje też Justyna a oto co u niej można wygrać:
>tutaj< macie link do rozdania
Chyba nie trzeba mówić, co dalej powinnyście zrobić, jeśli chcecie wygrać te cudowności? :D
A tak w ogóle to dzisiaj notka krótka i szalona bo w końcu udało mi się nawiązać współpracę, może nawet 2! Szczegóły niebawem, więc czytajcie i czekajcie, bo nie znacie dnia ani godziny, gdy znów przybędę!
Dzióbaski! :*
P.S. Edytowany post, coby nie pisać 2 po kolei o rozdaniach - co ludzie pomyślą :D

czwartek, 11 sierpnia 2011

Pastylka do kąpieli Tso Moriri

Witajcie. Dzisiaj chciałabym przedstawić wam pastylkę do kąpieli z olejem kokosowym Tso Moriri.
Ja posiadam akurat wersję zapachową Zielona herbata & ogórek
 Skład: Aqua Glycerin, Sodium Palmate, Sucrose, Sodium Cocoate, Decyl Glucoside, Sodium Chloride, Citric Acid, Sodium Citrate, Sodium Palm Kernelate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Powder.
Co myśli producent:  Zielona herbata ze względu na swoje właściwości antyrodnikowe i przeciwzapalne dobrze pielęgnuje skórę. Utrzymuje właściwy poziom nawilżenia skóry. Ekstrakt z ogórka dodatkowo nawilża i oczyszcza skórę.
Pastyle mają wspaniałe właściwości pielęgnujące. Jej musowanie podczas kąpieli wydobywa delikatny aromat, który koi zmysły i pozwala się zrelaksować a olejki eteryczne i ekstrakty roślinne dodatkowo nadają pastylom niepowtarzalne właściwości.
Musisz je  mieć , jesteś tego warta! 

Co myślę ja:  
+  Zapach piękny. Bardziej wyczuwalna herbata, ogórek chyba jest tam jedynie po to, aby ją złagodzić. 
+ W wannie wodę zabarwia na nasyconą, jasną, prawie jadowitą zieleń. To był ciekawy efekt.
+ Cudownie nawilża skórę. Olejek kokosowy to nie żaden pic na wodę! Już przy rozpuszczaniu widoczne są malutkie ale za to bardzo liczne oczka tłuszczu. Skóra zaś po takiej kąpieli jest nawilżona, miękka i pachnąca.
+ Kąpiel to prawdziwa przyjemnośc i relaks do tego stopnia, że ja prawie zasnęłam... Nie pytajcie xD
+ Zapach długo utrzymuje się w łazience i w wodzie, aż nie chce się z niej wychodzić.
+ Jest duża i wydajna. 
+ Moja skłonna do uczuleń skóra nie krzyczała, a podrażnienia i niewielkie atopiki zostały nawilżone i uspokojone. 

- Zapach za krótko utrzymuje się na skórze
- Po rozpuszczeniu się pastylki sporadycznie w wodzie pływają białe piankowate cosie jak hmmm... najbardziej to chyba przypomina nie do końca rozpuszczony proszek do prania. Nie wiem jak to określić ale to było dziwne. 
- Dostępność
- Cena ok 10 zł
- Nie pieni się za bardzo. Raczej musuje dopóki pastylka się nie rozpuści. 

Mimo wszystko polecam. Pastylka bardzo sympatyczna i skóra po niej jest gładka jak jedwab.
Ocena: 4,3 / 5

Pozdrawiam was wszystkie i życzę udanej resztki wakacji. Dzióbaski ;*

środa, 22 czerwca 2011

Chełm i stare rozdanie

Witajcie! Otóż dzisiaj w końcu wzięłam się w garśc i postanowiłam naskrobać coś sensownego. Wiele to kosztowało samozaparcia ale okazało się, że mam kilka zdjęć na aparacie z Chełma (tzn. te kilka, które wyszły w miarę dobrze) i zdjęcia z bardzo dawno dawnego (hahhaha marzec) rozdania u Dezemki >klikmychą<
No więc w Chełmie byłam na wycieczce po redakcji gazety NowyTydzień i w radiu BonTon, ale tam nie było nic ciekawego do fotografowania, więc zajęłam się słuchaniem jak to przyszły pismak powinien czynić. Za to zaszalałam przy Bazylice NMP, którą wam teraz prezentuję, a raczej abstrakcyjne ujęcia na dzwonnicę i z dzwonnicy, gwoli ścisłości ze szczytu :D Enjoy!


(spod dzwonnicy)



(z dzwonnicy)
Wiecie... Ogólnie to mam teraz dylemat czy zostać pismakiem, studiować japonistykę, czy może zostać dzwonnikiem? Naprawdę, że też nie mogę studiować japonistyki na dzwonnicy, pisząc o tym artykuł :D
No ale to tylko moja taka mała dygresja, jestem niegroźna dla cechu dzwonników... Czy dzwonnicy mają swój cech? 

Ekhm... To teraz zaległe rozdanie. No więc paczusia przyszła tak:
(łiiii ^^ od razu folia poszła w ruch i przez chwilę słychać było tylko pieszczące ucho *pop pop*)

Jak już się dogrzebałam do reszty to rozłożyłam wszystko na czynniki względnie pierwsze i swatchnęłam cienie a błyszczykiem się wymazałam i banan na twarzy (banana nie pokażę z powodu, iż nie mam na odszkodowania po tym jak oślepłybyście od widoku mojej facjatki):


I tak oto dobiegło końca nadrabianie zaległości, dzień pierwszy.
Czuwajcie kiedy powrócę znów pozytywnie naładowana, albowiem nie znacie dnia ani godziny :D
Yyy także ten, nie zwracajcie na mnie uwagi - wakacje mnie ucieszyły i biegam po ścianach. Papa

P.S. Proszę się nie sugerować datami na zdjęciach, poniewaz mój aparat robi sobie powroty do przeszłości kłamczuch wierutny.

środa, 8 czerwca 2011

06. Po przerwie

Przepraszam, że tyle mnie nie było ale pierwsze cierpiał mój aparat, później cierpiał mój komputer, teraz cierpię ja... cierpię na fizykę.
Ale nie bójcie się i nie płaczcie bo niedługo koniec roku szkolnego z czego trzeba się radować a wtedy zrobię tu haul zbiorczy z całego tego okresu ciszy i ruszają aktualnie testy maski do włosów firmy LeCher i sprayu kreatynowego od Artego. Kosmetyki z profesjonalnych salonów fryzjerskich jednak czasem można je dostać. Zastanawia mnie też dodawanie od czasu do czasu przepisów na dobre i względnie nietuczące jedzenie. Co wy na to? :D
Także ten... wypróbuję, potestuję, zbiorę, obfociam i coś uskrobię niedługo. Więc czekajcie...
Do napisania!
P.S. Czy ja już mówiłam, że zapuszczam włosy, a im się to nie podoba i się łamią? Nie? No to mówię.

sobota, 23 kwietnia 2011

05. Wesołego jajka + patent na serwetki!

Witajcie. Ja dzisiaj ekspresowo, ze sklejonymi palcami bowiem męczę serwetki na jutrzejszy stół, a że się rozkładają (za gruba serwetka) to trochę oszukuję z klejem xD
Tak wygląda mój wybór:

Macie też linka do stronki, na której macie to krok po kroku: >klik<

A ja od siebie życzę Wam serdecznie zdrowych, wesołych, pogodnych Świąt Wielkanocnych. Pełnych słońca, wiary, nadziei i miłości. Miłej atmosfery, wiosennego nastroju i mokrego dyngusa. Ponadto jako bonus życzę wam nietuczących potraw bo sama wiem ile człowiek potrafi zjeść mazurków i babek xD

(życzenia były z serducha bo nie lubię sytuacji "kopiuj, wklej")
Do napisania :*

poniedziałek, 21 marca 2011

04. Kokosowy zawrót głowy...

Witam. Szczerze mówiąc obawiam się, że ten blog będzie prowadzony przeze mnie jak wszystkie inne: niesystematycznie. No cóż taki już mój słomiany zapał... Lecz nie płaczcie! Pewnie na wiosnę zechce mi się testować więcej mazideł - szczególnie do włosów (tak już mają dzieci fryzjerów).
Aktualnie w fazie w.w. testów jest szampon Joanna Professional z mlecznymi proteinami o zapachu kokosowym (do włosów suchych i zniszczonych).
Składniki:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycereth- 2 Cocoate, Sodium Chloride, Sodium Lauregth- 5 Carboxylate, Cocamidopropylamine Oxide, Glycerin, Polyquaterium- 7, Polyquaterium- 10,Hydrolyzed Milk Protein, Panthenol, Glycol Distearate, Lauregth- 10, Cocamide MEA, Citric Acid, Disodium EDTA, Parfum, Coumarin, DMDM Hydantolin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.

Co myśli producent:
Szampon proteinami mlecznymi Joanna Professional został specjalnie opracowany do stosowania w salonach fryzjerskich. Zawiera starannie dobrane składniki, które pielęgnują włosy suche i zniszczone. Doskonale myje włosy i zapewnia miękkość i połysk. Piękny zapach aromatycznego kokosa sprawi, że Twoje Klientki poczują wyjątkową przyjemność i relaks podczas pielęgnacji.

Profesjonalne rezultaty:
  • Łagodnie wyczyszczone włosy i skóra głowy
  • Włosy gładsze i milsze w dotyku
  • Sprężyste i bardziej lśniące.
Co myśli wizażowe KWC:
57% dało 3*
42% dało 4*
średnia: 3.43/5 z 7 recenzji

Co myślę ja:
+ Szampon pachnie obłędnie, zawsze podczas mycia włosów się zaciągam
+ Duża butelka (1000 ml)
+ Dobrze się pieni
+ Włosy są po nim miękkie i błyszczące
+ Wydajny
+ Dobrze oczyszcza włosy i skórę już po 1 nałożeniu i spłukaniu.
+ Dobrze się spłukuje
+ Cena ok. 11 zł

- Konsystencji wody, przez co można niechcący pozbyć się połowy szamponu
- Niezbyt wygodna butla (wyślizguje się)
- Włosy się plączą :( Choć ja już takie mam, że żyją własnym życiem, więc proszę się tym za bardzo nie sugerować.
- Czasem włosy są wyraźnie suche i puszące się


Ogólnie rzecz biorąc w fazie testów sa nie tylko kosmetyki, ale też system oceniania, jednak jak narazie:
3,8 / 5



A teraz milsza część, Rozdawajki!
(31.03)














(28.03)
Sleek Face Contour Kit w kolorze Light (recenzja tutaj)
Lip Smacker o smaku waniliowej coli
Trio cieni Paese Retro Style, 203 Pocałunek Colombiny
Szminka Golden Rose Ultra Rich Color Lipstick - nr 47
Szminka Stila Lip Color w kolorze Sonia
Barry M Nail Paint - miętusek 304
Błyszczyk Vipera Aphrodisiac nr 415


 (01.04)
Catrice Urban Baroque - lakier Rock Barock
Vipera Jumpy - lakier nr 168
Vipera Jumpy - lakier nr 143
Currara Taboo - woda toaletowa 50ml
Wiosenne podkładki
Kolczyki
Essence Long Lasting Eye Pencil - Cool Down
Miss Sporty eye shadow - 109 Star
Essence Smokey Eyes pencil - 02 Show Time
My Secret róż - Smoky Rock 01
Sypki opalizujący cień APC 17     
- podkład Affinitone Maybeline z odcieniu LightSandbeige
- Vipera rozświetlający hydro-mus
- Lakier do paznoki Bell FashionColour
- bezbarwny błyszczyk Rimmel
- trio cieni z Vipery
- pojedynczy cień z Vipery granatowy
- eyeliner z firmy PierreRene 
- kredka MissSporty

 (16.04)
tusz big&beautiful wodoodporny Astor
 2 lakiery Lovely
szminka kolor nude Avon
cień w płynie biały ze srebrnymi dobinkami Avon
profesjonalne mleczko do prostowania Loreal
loton wygładzający Schwarzkopf



(31.03)
3 nagrody dla 3 szczęśliwców (m.in. herbatka pu-erh, którą raczę się regularnie)